niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 17 Demon

Ashley POV's

Nerwowo roglądałam się po sali pełnej ludzi. Od dłuższego czasu czekałana chłopaków.Thomas-tak miał na imię ten mężczyzna. Należy do przeciwnego gangu. Nieraz wchodzą nam w drogę. Oni nam, nie my im. Błąkał się po sali zdenerwowany. Czekał na coś. Boże Sophie wracaj. W końciku oczy wezbrały się łzy. Nie możemy poddać się bez walki. W oddali ujrzałam Louisa i Harrego.
- Ash...- podszedł do mnie niebieskooki i mocno do siebie przytulił i wytarł spływające po moim policzku łzy.
- Kara będzie w domu.- wyszeptał mi do ucha, aż podskoczyłam, a on się zadziornie uśmiechnął, nie puszczając mojej zimnej dłoni.
Harry był na maksa wkurzony. Jeszcze nigdy nie widziałam go w takim stanie. Podszedł do mnie upijając łyka drinka.
- Gdzie jest ta suka ?
Nie myślał racjonalnie.
- Niee wieeem.
- Kurwa pożałuje tego. Znajdę dziwkę.
- Nie mów tak o niej.
Walnął mnie z całej siły w twarz. Louis podszedł do Harrego i nieco go uspokoił, zostawiając mnie ze swoimi przemyśleniami. W tym czasie dołączyła do nas reszta. Podszedł do mnie Niall.
- Ash, gdzie ostatnio widziałaś Sophie ?
- Nie wiem. Poszła gdzieś.
- Zastanów się.
- Nis wiem.
- Ash.
- Jakiś koleś poprosił ją do tańca.
Zaklął pod nosem i zaczął szeptać coś do Liama.
Próbowałam sobie wszystko jakoś odtworzyć. Jego tatuaż. Przypomniała mi się rozmowa z  Louisem.
" - Dlaczego go zabiłeś ?
- Był od Roba.
- Skąd wiesz ?
- Miał tatuaż w kształcie gwiazdy."
Wstałam z miejsca i udałam się do łazienki, wcześniej uprzedzając chłopaków. Obawiałam się najgorszego i miałam rację. Uchyliłam lekko drzwi i usłyszałam krzyki. Krzyki Sophie. Wparowałam do środka i ujrzałam przerażoną dziewczynę. Płakała.
- Zostaw ją.
- Jakaś ty głupiutko panienko.
- Nie nazywaj mnie tak, bo zajebie ci po tym krzywym ryju.- syknęłam ze złości. Ktoś od tyłu złapał mnie za nadgarstki.
- Wszyscy jesteście siebie warci.- krzyknęłam na tego drugiego.
Nieco wkurzyłam ich. Jest niedobrze.
                                                          *-*
Louis POV's

Kurwa czemu one są tak bezmyślne. Jak ja im ma do jasnej cholery przemówić do rozsądku. No jak ? Dopiero teraz zwróciłem uwagę,że nie ma Ashley.
- Chłopaki, gdzie Ash  ?
- Poszła kilka minut temu do łazienki.
- Kurwa. Idioci z was.
Ruszyłem w strone drzwi, otwierając je na oścież. Obie ledwo kontaktowały.
Wyjąłem broń, celując w obu napastników.
- Przyszedł wasz chłoptaś. Pokażcie mu jak cierpicie.
- Odpuść!
Wstrzykiwał im jakieś substancje, a one coraz bardziej traciły przytomność.
- Czego chcecie ? Pieniędzy ?
Jeden z nich zaczął się śmiać.
- Zemsty.
Sophie zrobiła pytającą minę. Ona nic nie wie, a raczej powinna.Harry nie powinien jej w to wciągać. A teraz to już po wszystkim.
- Teraz ucierpią one.- znowu usłyszałem jego głos.
Wystrzeliłem w stronę jednego z nich, ale ten zasłonił się Ashley. Dziewczyna zaczęła krzyczeć z bólu i opadła na ziemię.
Zacząłem krzyczeć.
- Przepraszam Ash.- z moich oczu wyleciało kilka drobnych łez.
Nie pozwolił mi do niej podejść.
- Niech zdechnie, tak jak moja siostra.
- Ta podstępna ździra ?
- Powtórz!
- Chciałbyś! Puść Ash. Weź mnie.
- Kusząca propozycja.
- Nie. Louis nie.- powiedziała niewyraźnym głosem.
Traciła siły, ale walczyła. Próbowała.
- Potrzebuje lekarza.
Odsunęli się od dziewczyn i kopnęli mnie z całej siły w żebra.
- Idziemy Tomlinson.
                                            *-*
   
Sophie POV's

Wszystko działo się za szybko. Louis on. Nie moge sobie tego darować. Podślizgałam się do przyjciółki i próbowałam zatamować krew, wypływającą z jej ramienia.
- Ashley jak się czujesz ?
- Jest dobrze.
- Ash...
- Boli jak cholera.
 -Louis on....- zaczęła płakać.
- Oni go zabiją.
- Cii.. zobaczysz wszystko się ułoży.
Kręciła przecząco głową.
Drzwi otworzyły się z hukiem, a w progu stanął nie kto inny, a Harry w swojej osobie. Widziałam jego twarz niewyraźnie.
-  Zapłacisz mi za to suko.
Jego twarz nie wyrażała rzadnych uczuć. Z oczu wylatywały czarne iskry, a jego ciało paliło się złością. Stałam twarz w twarz z demonem.
__________________________________________________________
Przeoraszam, że tak późno, ale ten tydzień był bardzo ciężki. Dziękuję za 7 komentary pod poprzednim rozdziałem. Zrobiło mi się o wiele cieplej na sercu. Na moich blogach pojawiły się nowe rozdziały:
- danger-zaynmalik.blogspot.com
- riddle-ff.blogspot.com
Zapraszam na bloga czytelniczki xbelieve-lovex.blogspot.com (fanfiction o Liamie). Zajrzyjcie, bo warto.

7 komentarzy:

  1. Pierwsza super rozdział proszę dodaj nx szybko :* - Ruffina

    OdpowiedzUsuń
  2. Perfekcja bardzo lubię twojego bloga ♥♥ a teraz powiem coś Hazzie zrób jej cokolwiek a cię pieronoe lokowaty wykastruje! No to chyba na tyle mam nadaje że next szybko sie pojawij pozdrawiam cię bardzo bardzo mocno o życzę weny! C:/ Jula

    OdpowiedzUsuń
  3. Jprdl xD <3 <3 <33 !!! ~~ Ashley :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaa super proszę mozesz napisać kiedy następny ?? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brakuje mi odpisów, ale i tak jest ładnie, czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń