Sophie POV
- Chodź tu do mnie.- wziął mnie na ręce i zaprowadział do bardzon ciemnego pokoju. Panowal w nim pół mrok, a na śvianie wisiały różnego typu trupy. Po moim ciele przeszły
dreszcze. Druga część pokoju była zupełnie inna. Lampka ośwetlała pokoj, a przy ścianie znajodowało się dwoosobowe łóżko, a nad jim masa plakatów.
- Słuchasz Robbiego Williamsa ?- zapytałam szeptem.
- Co ? A tak.- odpowiedział dziwnym głosem. W pewnym stopniu. Coś go trapiło, ale bałam się zapytać. Nadal czułam się przy nim nie swojo, chodź bezpiecznie.
Polożył mnie na swoim łóżku, a sam odszedł w drugi kąt. Usiadłna krześle i zamilkł.
W ppodbrzuszu dostałam silnego bólu. Zwinęłam się w kulke i przyglądałam się zamkniętemu w sobie chłopakowi.
- Harry ?- odwrócił się w mgnieniu oka.
- Co się dzieje ? Iść po Liama ?
Pokiwałam przecząco głową, ale chłopak skierował się w stronę drzwi.
- Harry zaczekaj!
Zawrócił w moją stronę i usiadł na przeciwko mnie.
- Harry o co chodzi ?
- Kurwa o nic.
- Mi možesz o wszystkim powiedzieć.
-Sophie chodzi o to, że... Ty tak na mnie działasz. Mam cię ochotę przelecieć, chcę poczuć ciebie we mnie.
Przejechał po moim ciele, aż się wzdrygnęłam.
- Harry ja nie chce..
- Teraz jesteś moja Baby. Mogę robić co mi się podoba.
Chyba stał się zbyt pewny siebie.
Przybliżył się do mnie i zaczął całować mój dekold.
Odsunęłam się od niego i skierowałam się w kierunku drzwi.
Poczułam z tyłu jego perfumy.
- Baby ?
Odwróciłam się, a on wpił się w moje usta.
- Harry ja nie mogę..
- Baby. Zróbmy to.
Złapał mnie za pośladki.
- Nie chce.
- Czemu suko ?
W oczach pojawiły mi się łzy.
- Przepraszam kochanie. Nie powinienenbył.- wytarł spływającą po moim policzku łzę, a ja wybiegłam z pokoju.
Po drodze wpadłam na kogoś.
Moje ciało ogarnął strach. Bałam się, że to Zayn. Zabiłby mnie.
Zadarłam do góry ggłowę, a moim oczom ukazał się Liam. Wtuliłam się w chłopaka.
- Co się stało Soph ?
- Harry.
- Chodź mi wszystko opowiesz.- zaprowadził mnie do salonu.
Oboje usiedliśmy na kanapie.
- Chciał cię przelecieć prawda ?
Pokiwałam mu na wznak.
- To codzienny rytuał. Przyprowadza do siebie jakieś dziwki. Tylko raz miał prawdziwą dziewczynę....- nagle przerwał.
- Co się z nią stało ?- zapytałam, ale on zmienił temat.
- Obejrzymy jakieś film ?
- No OK.
Włączył Gwiezdne wojny. Oparłam głowę o ramię Liama, na co on się lekko przestraszył. Chwilę później wiedziałam dlaczego.
_________________________________________
Mam kilka spraw.
1. Nowy szablon wykonany przez Panią Horan.
Danger-niall-horan-fanfiction.blogspot.com
Zapraszam.
2. Dzisiaj kończą mi się ferie, więc rozdziały mogą pojawiać się rzadziej. Będę je pisała w miarę swoich możliwości.
Czytasz=komentujesz
Suuuuuupeeeeeeer <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Ciekawe o co chodzi Liamowi? Czekam na następny! Pozdrawiam ^_^
OdpowiedzUsuńBiedna dziewczyna. Harry zachował się jak skończony kretyn :( Mam nadzieję, że Liam się nią zaopiekuje. Zaciekawiłaś mnie byłą dziewczyną Harrego. Dodaj szybko :P Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na next!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńLove! <3
OdpowiedzUsuń