poniedziałek, 30 czerwca 2014

Rozdział 22 Don't go.


Sophie POV's
Moje uczucia nagle zniknęły. Nie liczyło się już nic. Nic co było dla mnie tak bardzo ważne. Ciche westchnienia odeszły w dal, bez możliwości powrotu. Moje ciało było słabe, dokładnie jak w dniu śmierci moich rodziców. Opadało w rytm mojej ulubionej melodii. 

On stał za wszystkim co mnie od niedawna spotykało. On rozwala całe moje życie i zamienia je w piekło. Czy pragnęłam aż tak wiele zakochując się w nim ? Uniosłam wyżej ciężką dotąd głowę i spotkałam się z jego zielonymi tęczówkami. Wyrażały niewiele. 
- Harry.. - wydukałam w końcu na głos jego imię. - Dlaczego ?
Jego serce widocznie jakby pękało na każde moje słowo, a z oczu powoli wypływało strumień łez. Był jakiś inny. Nie taki bezduszny, a wrażliwy. Jakby się czegoś bał. Więc dlaczego ? Dlaczego zrobił mi coś takiego ? Kłamał.
Poczułam silny ból w okolicach głowy, za którą momentalnie powędrowały moje dłonie. Moje ciało stało się jak z gumy i zwinnie opadało na łysą ziemię. Obraz mi się rozmazywał, a z oddali widziałam biegnącego w moją stronę Stylesa. Ukucnął nade mną i ułożył moją głowę na swoich kolanach, łapiąc ją w swoje duże dłonie.
- Sophie przepraszam. Nie odchodź! Nie teraz. Błagam. Sophie.- pochylił się nade mną i ucałował w czoło. Czułam jego słone łzy co chwila opadające na moje drobne ciało. Z chwilą traciłam świadomość. Powieki stawały się zbyt ciężkie. Poddałam się. Usłyszałam strzał, a potem była już tylko ciemność.

Tymczasem............
Ashley POV's
- Liam mogę już wstać ?- zapytałam zdenerwowana. Nie chcę spędzić reszty dnia w łóżku. To nie w moim stylu.
- Chciałaś coś ?- do pokoju przyszedł Zayn. Płakał ? Chyba domyślam się o co chodzi.
- Zayn wiadomo już coś co z Louisem ?
Ten pokiwał przecząco głową.
- Przecież musimy zacząć działać.!
- Dopóki oni nie zrobią pierwszego kroku, my jesteśmy bezradni. 
Zdenerwowana wybiegłam z pokoju i zbiegłam na dół, tym samym wpadając na Liama. 
- Ash ? Miałaś leżeć!
Bez żadnej odpowiedzi wtuliłam się w jego tors. Tu już nie chodziło o przyjaźń. A chyba o... miłość ? Nigdy jeszcze tego nie doświadczyłam, ale do niego czułam coś więcej. Na samą myśl o nim, uśmiech pojawiał mi się na twarzy. Moje przemyślenia przerwał dzwonek do drzwi, Oboje z Liamem rzuciliśmy się w ich stronę. Otworzyłam szerzej drzwi i ujrzałam policję.
- Dzień dobry. Jesteśmy z policji. Czy tutaj mieszka pan..- - zajrzał do jakichś papierów.- Harry Styles ?
- Tak- odparłam szybko.
- Mamy dla was złe wieści. Pan Harry Styles został postrzelony. Walczy  o życie w szpitalu.
Ta wiadomość wszystko zmieniła. Następne pytanie. Gdzie Sophie...
.
__________________________________________________________________
Hej witam w wakacje. Ale ten rok szybko zleciał. Masakra. Wyjeżdżacie może gdzieś ? Paski były ?
Nie przedłużając piszcie w komentarzach opinie na temat rozdziału. Do następnego. :)
Zapraszam również na piąty rozdział Dangera... ( Fanfiction o Zaynie)
KLIK
i pięty rozdział Nightmare ( Fanfiction o Justine, który prowadzę z przyjaciółką)
KLIK

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne,przperaszam,że wcześniej nie komentowałam. (:
    Na moim blogu pojawił się już nowy rozdział,zapraszam. ;*
    you-will-be-on-my-mind-forever.blogspot.com
    <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku cudowny *.* Lofciam <3 Czekam na nexta ;D

    Zapraszam do siebie:
    http://same-mistake-again-1d.blogspot.com/
    http://time-is-not-my-friend-nh-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie masz jeszcze zwiastuny na bloga ?
    Chętnie ci wykonam , złóż zamówienie i gotowe .

    Zapraszam.
    http://zwiastuny-na-bloga-online.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń